środa, 11 września 2013

daktylowe love

Hello! 

Pogodę mamy paskudną, nawet na zakupy iść się nie chce, a parę ciepłych sweterków by się na pewno przydało :) 
Wczoraj korzystając z ostatniego jak na razie ciepłego i słonecznego dnia (i tego, że 10 dostaję mini wypłatę:D) wybrałam się na mini zakupy. Oczywiście wszystko zakupione po przecenach.


 1. Isana- suchy szampon, ratunek podczas poranków, gdy leń jest zbyt duży, czasu za mało, a włosy nie powalają świeżością ;P pomimo tego, że jestem szatynką, daje radę 5,99 :)
 2. Bielenda - odmładzające mleczko do ciała-  6,99
3. Schauma - odżywka fito-kofeina, 4,99 i całkiem obiecujący skład
4. Loreal, Mega volume collagene 24h - 22,49

Nowośc Bielendy, Afryka SPA, mleczko do ciała (czemu zawsze mówię bieleDny?!) z bio olejkiem arganowym
 

Co nie co więcej o daktylowo-kokosowym nawilżeniu i regeneracji :)

Jestem fanką wszystkiego co kokosowe, obojętnie czy jadalne, czy niejadalne!
Idę, patrzę, przecenka, widzę kokos, szybka weryfikacja domowych zapasów...taaak kończą się! Dobra sprawdźmy jak tam składzik, czy mi tu bubla wcisnąć nie chcą;> 

Na 10 miejscu, mniej więcej w środku ekstrakt z daktyla, za nim olejek arganowy, potem kokosowy, wszystko jest :) BIORE!

Konsystencja mleczka dosyć gęsta co mnie bardzo ucieszyło, gdyż nie lubię wodnistych paciek, zapach bardzo przyjemny, taki ciepły, no prawie afrykański! haha Utrzymuje się dosyć długo, przez godzinę aromatyzowałam się zapachem posmarowanej ręki :)
Więcej daktyla niż kokosa, jednak zakupu nie żałuję, skóra po użyciu jest miękka i odprężona, a zapach odurza. Za tak niską ceną (6,99) proszę o więcej!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz